Szczeniaki z Przasnysza czekają na przyjęcie.
Cała rodzina jest dokarmiana i socjalizowana przez Edytę i pracowników sklepu.
Ich mama, niewielka suczka, została wyrzucona 3 miesiące temu przy sklepie. Była szczenna. Nieopodal, gdy przyszedł czas, urodziła pod stertą desek, w miejscu, które uznała za bezpieczne. Teraz maluchy zaczynają wychodzić i coraz pilniej potrzebują pomocy.Abyśmy mogli przyjąć te zwierzaki pod opiekę potrzebne jest miejsce w hoteliku, który podejmie trud opieki nad rodzinką i środki finansowe.Nasza sytuacja finansowa jest taka, że starcza nam pieniędzy jedynie na utrzymanie i leczenie obecnych podopiecznych. Pomoc dla kolejnych jest uwarunkowana adopcją lub otrzymaniem funduszy umożliwiających utrzymanie kolejnych zwierząt do czasu ich adopcji.
Ta treść jest dostępna w następujących językach: polski