Sisi przyjechała do nas spod Ostrołęki.
Ktoś ją przywiązał do drzewa w lesie. Malutką drobinkę, zjawiskową istotkę. Pani Aneta, podczas spaceru z córką w lesie znalazła ją. Przeraźliwie piszczała i drżała jak osika. Pani Aneta przecięła sznurek i przyprowadziła sunię do domu. Nie mogła zatrzymać, ale podarowała jej kilka dni, w czasie których zorganizowaliśmy miejsce i transport. Dziękujemy Pani Anecie. Dzięki takim jak Pani świat jest odrobinę lepszy.
Sisi przyjechała do kliniki na podstawowe badania, a po kilku dniach, dziś, przeprowadziła się do hoteliku. Niestety stres jej nie opuszczał, ale nie martwcie się. Jutro będzie lepiej, a po jutrze będzie brykać z pieskami na wybiegu.
Ta treść jest dostępna w następujących językach: polski niemiecki