Saba po wypadku, wielu dniach cierpienia w schronisku, a potem operacji, gdy została przejęta przez Fundację, dochodzi do siebie w domu tymczasowym.
Przytul Psa
Comments off
Przerwaliśmy rehabilitację z uwagi na jej stan psychiczny. Strach towarzyszy jej wciąż, chociaż zauważamy poprawę – małymi kroczkami do przodu.
Jest wynoszona na trawę, ale załatwia się wciąż na podkłady i najchętniej leży na swoim posłanku. Dziś odnotowaliśmy sukces. Po spacerze sama wróciła do domu i przez długie korytarze trafiła na posłanko.
Jesteśmy dobrej myśli. W końcu musi uwierzyć, że nic złego już ją nie spotka i że bardzo ją kochamy.
- Powoli poznaje ogród – na spacery jeszcze jest wynoszona.
- Jeszcze spacery nie sprawiają jej przyjemności.
- Wciąż nie jest pewna co będzie za chwilę…
- Najchętniej wraca na posłanko.
- W biurze Fundacji, ma swój zaciszny kącik, gdzie czuje się najlepiej.
Ta treść jest dostępna w następujących językach:
polski
niemiecki