Niektóre mają szczęście, a inne nie. Jak to w życiu…

Oto kilka piesków z polskiego schroniska. Wszystkie cudne, kochane, przemiłe i nie stworzone do warunków w jakich się znalazły. A może pomożemy im razem? Popatrzmy i spróbujmy. Czekają… Piękny chart nie doczekał… umarł wczoraj w betonowej klatce…Pierwszy to cocer spaniel – psiaczek ma ok. roku, jest bardzo wesoły, radosny i łagodnie usposobiony. Uwielbia pieszczoty, ale gdy ma ich za dużo to ostrzegawczo pomrukuje, ale bez agresji 🙂 Trochę dominujący w stosunku do innych samców. Uwielbia spacery, nauczony czystości. Bardzo towarzyski i spragniony miłości i kontaktu z człowiekiem. Porażona łapka (przednia lewa) w niczym mu nie przeszkadza. Pilnie szuka kogoś kto go pokocha, choćby tylko tymczasowo… Tel. 796 096 481, 503 069 502

Sunia ruda – trochę nieśmiala, ale wystarczy kilka dni i się w pełni otworzy. Urocza, delikatna i bardzo łągodna. Taka mała, taka bezbronna. Potrzebuje domu stałego lub tymczasowego. Tel. 506 181 718. 503 069 502

Sunia w łatki, ostatnio dwie takie wydaliśmy szybko. Jest pokusa, aby jej pomóc. Jest krótkowłosa i maleńka. Ból, smutek, cierpienie, błaganie o miłość i wciąż nadzieja – wszystko to w jednym psim spojrzeniu… Tel. 506 181 718, 503 069 502.

Czarno-biała sunia – przemierzając schronisko to ona pierwsza wpadła mi w oko i z miejsca podbiła serce. Jest niewielka, bardzo, bardzo łagodna i spragniona kontaktu z człowiekiem. W kojcu – zdominowana przez inne psy, nieśmiało merda ogonem patrząc na człowieka i niemo prosząc by tym razem ktoś wreszcie wybrał właśnie ją… To cudowny psiak, którego nie sposób nie pokochać… Bardzo potrzebuje domu stałego lub tymczasowego, żeby ta zima nie stała się jej ostatnią… Tel. 796 096 481, 503 069 502.

Sunia terierkowata jest młodziutka, z początku jak trafiła do schroniska – wierzyła, że niedługo ktoś ją pokocha i zabierze. Ale z każdym mijającym dniem, bez człowieka, w zimnej budzie, z często gryzącymi ją psami – zaczeła się bać, bać, że już nigdy nikt jej nie pokocha. Proszę – pomóżcie ją uratować póki ma jeszcze czas, póki nie jest za późno… Tel. 796 096 481, 503 069 502.

I jeszcze bez zdjęcia: sunia – gładkowłosa, malutka, ok.6 kg. Śpi w wielkiej nieocieplonej budzie, cały czas trzęsie się z zimna. Jak tylko wejdzie się do kojca to niepostrzeżenie stara się jak najszybciej dotrzeć do człowieka, po czym wdrapuje się przednimi łapkami na nogę prosząc o wzięcie na ręce i zabranie… Jest bardzo łagodna, także w stosunku do innych suk, z którymi przebywa w kojcu. Powiem szczerze – nie wiem czy tam przetrwa… Tel. 796 096 481, 503 069 502.

Ta treść jest dostępna w następujących językach: polski

Polub nas na Facebooku

Polub nasz profil i pomóż znajdować nowe domy dla naszych podopiecznych :) Każdy nowy fan to szansa na znalezienie opiekunów adopcyjnych, wolontariuszy i realną pomoc bezdomnym zwierzętom.