Mała Mika z Coniewa jest wciąż chora, a leczenie jest długie i trudne.

Zabrałam ją do domu tymczasowego aby oszczędzić na kosztach szpitala.
Jest to dramat, gdyż leczenie świerzbu to prawie miesiąc izolacji, kąpieli, leków…Biedna mała musi przebywać sama w klatce, a ja muszę dbać o to, by inne psiaki i koty z tego domu nie zaraziły się. I chociaż zmieniam ubranie, obuwie, wyparzam dezynfekuję i wyrzucam to wciąż towarzyszy mi lęk…

Natomiast Mika jest coraz śmielsza, tuli się, pięknie je i trawi wspaniale. Bardzo potrzebuje towarzystwa.

Marzę o tej chwili gdy będę mogła ją przytulić bez obaw i postawić na trawę…

Jest nam ciężko.

 

1 2 3 4

 

 

Ta treść jest dostępna w następujących językach: polski

Polub nas na Facebooku

Polub nasz profil i pomóż znajdować nowe domy dla naszych podopiecznych :) Każdy nowy fan to szansa na znalezienie opiekunów adopcyjnych, wolontariuszy i realną pomoc bezdomnym zwierzętom.