Wczoraj w klinice odwiedziłam chorego Łatka, który przyjechał bardzo cierpiący, zabrany ze schroniska przez wolontariuszkę.
Łatek wciąż jest smutny i słaby, intensywnie leczony na parwowirozę. Mamy nadzieję, że szybko zwalczy chorobę i będzie mógł opuścić klinikę. Gdyby pozostał w schronisku jego los byłby przesądzony. Krwawa biegunka, wymioty z krwią…
Szukamy dla niego domu tymczasowego. To nieduży psiak, waży 10 kg, bardzo miły i spokojny. Potrzebuje chociaż małego kącika w domu, spacerów i spokoju dla pełnego powrotu do zdrowia.
Prosimy o wsparcie oraz pomoc w szukaniu domu tymczasowego/stałego dla przemiłego Łatka.
Ta treść jest dostępna w następujących językach: polski niemiecki