Rozpoczął się trudny okres dla karpia…
Z przykrością obserwowałam, gdy robiłam zakupy w Kauflandzie, w Piasecznie, moment zakupu karpia. Był moim ulubionym sklepem – już nie jest.
Ryba broniła się i usiłowała uciec z podbieraka. Jednemu się udało – na chwilę. Był za mały. Drugi odpowiadał kupującym i wylądował na wadze, a potem w plastikowej torebce szczelnie zaciśniętej na ciele ryby. Zaczął się dusić…
Na moją uwagę, że zwierzę cierpi wszyscy się uśmiechnęli – to mam go zabrać w słoiku?
No nie, do słoika się nie zmieści, ale torba może być wypełniona wodą, a tak najlepiej zabić rybę od razu, aby uchronić od niepotrzebnego cierpienia i przetrzymać w lodówce do wigilii.
Dlaczego udręczona ryba smakuje lepiej ?
Ta treść jest dostępna w następujących językach: polski