Razem możemy więcej.
Żadna organizacja nie podoła wszystkim nieszczęściom zwierząt, ale przy Waszej pomocy możemy dużo. Pani Kasia nie zostawiła go rannego bez pomocy. Zatrzymała samochód i zawiozła do lecznicy Pankracy w Radomiu. Lekarze nie poszli na łatwiznę. Przecież można było go uśpić. Ratowali, chociaż noga wyglądała beznadziejnie… gniła…Pani Kasi nie stać na pokrycie bardzo dużych kosztów leczenia – trudnego i długiego. Szukała pomocy w fundacji. Również zgłosiła się do naszej. Sama też poniosła już duże koszty. Napisała: „Zwracam się z prośbą o pomoc w leczeniu psa. Zwierzę zostało znalezione kilka dni temu. Piesek był wycieńczony, nie miał siły nawet podnieść głowy żeby się napić, leżał na misce i rozpaczliwie próbował coś połknąć. Po wizycie u weterynarza okazało się, że pies został pogryziony. Dodatkowo wdała się silna żółtaczka. Najbardziej ucierpiały tylne łapy. Wdała się martwica. Jedna noga wymaga amputacji. Dzięki pomocy wczoraj udało się wykonac kosztowną operację w lecznicy PANKRACY w Radomiu. Są tam bardzo dobrzy specjaliści, którzy odradzili uśpienie pieska. Pani powiedziała, że piesek jest bardzo silny, skoro przetrwał największe mrozy w chorobie. Dodatkowo jest cudowny i bardzo mądry. Pobyt i leki są jednak bardzo kosztowne i nie stać nas na sfinansowanie leczenia, dlatego bardzo proszę o jakąkolwiek pomoc. Piesek będzie musiał zostać w lecznicy co najmniej do niedzieli. Postanowiliśmy z mężem, że potem zostanie u nas i nie będzie musiał już sie błąkać. Katarzyna G.
Pomożemy. Dziękujemy Pani Kasi i jej Mężowi za serce dla psiaczka. Wszystkiego najlepszego!!!
Ta treść jest dostępna w następujących językach: polski