Podsumowanie czerwiec 2021 – wszystkim Opiekunom, Wolontariuszom i nowym Właścicielom serdecznie, gorąco dziękujemy za wspólne ratowanie. Lato to jeden z najtrudniejszych okresów dla domowych zwierzaków – chociaż wszystkie pory roku są trudne…
Pożegnaliśmy Oskara, Czarusia, Kubusia, Bratka i Bacę.
Oskar stracił oko, gdy wracająca z kościoła starsza kobieta uderzyła go laską… Jego smutna historia skończyła się, gdy został zgłoszony do fundacji w 2012 r.. Oka nie udało się uratować, ale był już bezpieczny, najedzony, kochany. Niestety nie daliśmy mu prawdziwego domu, ale zamieszkał w domowej części hoteliku jak król. Tylko tyle, może aż tyle. Wszystko ma swój koniec, niestety…
Kubuś z Nowego Miasta nad Pilicą, postrzelony tak, że stracił nogę. Przybył w 2015 r. Mieszkał w domowej części hoteliku, zestarzał się, był coraz słabszy…
Bratek, zabrany ze schroniska 9.01.2021 r., aby dać mu godne dożycie. W domowym hoteliku cieszył się każdym dniem, a my razem z nim. Kilka dni temu musieliśmy się rozstać…
Czarusia przyjęliśmy w listopadzie 2015 r. na prośbę właściciela schroniska. Prosił o przyjęcie małego, starego, ślepego psa, który nie radził sobie w schronisku. Zgodziliśmy się od razu. Przybył do hoteliku, ale wkrótce Pani Longina dała mu dom tymczasowy na dożycie. Niestety, w maju br., zaniemógł i nie udało się go uratować.. Cieszymy się, że 6 lat spędził w godnych warunkach – w domu.
To był trudny miesiąc. Odszedł tez nasz ukochany Baca. Przybył do po śmierci jego pani, bardzo wycofany w 2018 r.. Ostatnio trafił do wspaniałego domu, gdzie nadrabiał wszelkie zaległości. Polubił windę, spacery do parku, a nawet wycieczki nad morze…. To były wspaniałe 4 miesiące, tylko 4… Zabrała go choroba nowotworowa. Przegraliśmy heroiczną walkę…
Leczenie przynosi wspaniałe efekty u Soboty. Dzielna sunia czuje się dobrze, odżyła i daje dużo radości opiekunom . Na operację czeka Kubuś ze Stanisławowa – połamana miednica i staw biodrowy. Dopiero co przyjęty Atos, też wymaga badań, w tym rezonansu oraz długiego leczenia padaczki. Półroczna Zoja walczy z chorobą mózgu, a my wciąż mamy nadzieję, że się uda.
Mamy wciąż pod opieką 14 szczeniaków oraz 4 kociaki. Czekamy na adopcje.
Ferduś pojechał do Krakowa i otrzymujemy radosne wiadomości, Lolek ma dom tymczasowy i nie musi przebywać w hotelikowej klatce. Karbon zamieszkał w Gdańsku.
Przyjęliśmy w czerwcu 19 psów, w tym 11 szczeniaków oraz jednego dwumiesięcznego kocurka Merlina.
Wśród nich: Malinka – została adoptowana „w tempie światła” prosto z lecznicy przez pracownicę po sterylizacji. Arielka wciąż karmi małe, Śnieżek, Piorun, Kofi, Szelman oraz Frania przebywaja w hotelikach.
Zarejestrowaliśmy 13 spraw, które dotyczyły wsparcia dla bezdomnych psów i kotów, ratowanych przez wolontariuszy, w zakresie leczenia, transportu, profilaktyki, utrzymania.
Ta treść jest dostępna w następujących językach: polski niemiecki