Mały Pikkolo pozdrawia z nowego domu !

Umierał w rowie chory i wynędzniały. Kasia go znalazła i zabrała do Fundacji. Gdy wyzdrowiał trafił do hoteliku do drugiej Kasi i tu zabawił kilka miesięcy.Pani Grażyna przyjechała po Azorka, a wyjechała z Pikusiem. Dziś pisze m.in.:
„Niedługo będzie rok, odkąd Pikuś jest z nami. Ma się dobrze, zdrowo i jest całkowicie zadomowiony.
„…”
Psiak kocha jeść . Na zimę się wręcz utuczył i przypomina miniaturkę rottweilera. Tylko głowa i ogon zostały bez zmian. Raczej śmieszny to obrazek, ale zima ma swoje prawa, a pies nie należy do kudłatych. Liczymy na wiosenne odchudzenie naturalne. Już teraz spędza czas głównie na dworze, czyli na podwórku. Spacerek też zalicza. Przez jakiś czas odwiedzał kolegów u sąsiadów, przełażąc pod siatką. Żaden z naszych psów nigdy wcześniej nie miał takich pomysłów, sąsiedzi też nie. Trzeba było zabezpieczyć ogrodzenie. Dobrze, że nie przeskakuje (jeszcze?) :).
„…”
Poza tym, to bardzo oddany i wesoły kundelek. Kiedy chce się pobawić, przypada do podłogi i zaprasza… do gonitwy i szczekania :). Nie umie się bawić żadną zabawką, w ogóle nie reaguje na rzucanie przedmiotów, nie ma też skłonności do takich zabaw, nie wie, o co chodzi, chociaż widzi, co robią pozostałe pieski. W niczym mu to jednak nie przeszkadza – po prostu, nie ma w nim agresji. Z kolegą bawi się w podgryzanie-podszczypywanie, tarzanie i podskoki, ale nie ma zamiaru gryźć ani pokazywać ząbków. Ucieka, kiedy kolega na niego warknie, boi się też burzy, strzałów, podniesionego głosu i gwałtownych ruchów. Jeszcze do niedawna podsikiwał ze strachu, ale już mu chyba przeszło.”
Dziękujemy za wieści i serdecznie pozdrawiamy.
Wszystkiego najlepszego!!!

Ta treść jest dostępna w następujących językach: polski

Polub nas na Facebooku

Polub nasz profil i pomóż znajdować nowe domy dla naszych podopiecznych :) Każdy nowy fan to szansa na znalezienie opiekunów adopcyjnych, wolontariuszy i realną pomoc bezdomnym zwierzętom.