Ludwik i Hodor dołączyły do nas. Pierwszy z ogromnym guzem, drugi po wypadku. Codziennie zgłoszenia o bezdomnych szczeniakach, chorych psa, kotach, tragediach…
Pękamy w szwach, ale nie można odmówić cierpiącemu zwierzęciu.
Hodor leżał potrącony przez samochód na szosie. Przejeżdżający Pan ze Zduńskiej Woli, zabrał go z jezdni na pobocze i szukał pomocy. Znalazł u nas – służby nie kwapiły się z pomocą. To była już noc.
Misiek vel Ludwik błagał o pomoc. Szedł słaby, wycieńczony, z ogromnym guzem. Przejeżdżająca Ania nie zostawiła psa na pastwę losu. Jest już w lecznicy.
Każdy dom tymczasowy jest na wagę złota, gdyż psiak/kot po wyleczeniu, a jego koszty są gigantyczne, z kosmosu, gdzieś musi czekać na nowy dom.
Prosimy o pomoc. Tel. 503069502
Ta treść jest dostępna w następujących językach: polski niemiecki