Dusia i Edi z Sierpca spotkały się w hoteliku i bardzo polubiły. Wczoraj razem spacerowaliśmy.
Dusia jest już u nas kilka miesięcy, uratowana przed schroniskiem umieralnią, Ediemu groziło to samo, gdy kończył się czas przebywania w punkcie przetrzymań, po odłowieniu przez gminę.
Malutka Dusia była zdrowa, tylko wymagała socjalizacji – przełamania lęku przed człowiekiem. Już się nie boi! Obecnie chciałaby cały czas być w pobliżu człowieka, a najlepiej na jego kolanach. To prawdziwa przytulanka. Kocha dzieci, cały świat. Aż dziw, że jeszcze nikt jej nie zauważył.
Czarnulkowi Ediemu trzeba było kilku dni aby pokochał hotelik i jego mieszkańców. To malutki, przeuroczy kundelek.
Ta treść jest dostępna w następujących językach: polski niemiecki