Czy pamiętacie Zorrusia z Worowa, który przyjechał do nas umierający na babeszjozę?
Udało się go wyleczyć, a potem pojechał do Pani Iwony i Pana Thomasa, do przepięknej Szwajcarii. Zabraliśmy też Amelkę, gdyż serce Pani Iwony nie odmówiło pomocy tej biednej kruszynce z okropnego schroniska. To było niezapomniane przeżycie dla nas i dla nich. Dziękujemy !Takich Ludzi, takie serca, aż brak słów aby określić jak dużo dobrego robią. Ratują psy z różnych krajów, pomagają ludziom i dzikim zwierzętom.
Zorruś i Amelka mają u Nich jak w raju. Szczęśliwe, bezpieczne, zadbane, pod troskliwą opieką Iwonki i Thomasa.
Dziękujemy i pozdrawiamy Was bardzo serdecznie.
A oto Zorruś i Amelka na zdjęciach ze swoją wspaniałą Rodzinką.
Ta treść jest dostępna w następujących językach: polski