Czy pamiętacie Barrego z Bemowa ? Jest kochany i bardzo szczęśliwy.
Po otrzymaniu prośby o ratowanie Barrego pojechaliśmy aby go zabrać. Obolały, ze złamaną nogą, uciekający przed ludźmi.
To było bardzo trudne zadanie, ale udało się.Potem były długie miesiące w klinice i walka o nogę. Niestety ta walka zakończyła się przegraną…
Barry po amputacji pojechał do hotelu Kundelbury i miał się tam dobrze pod opieką Mai i Krzysztofa. Jednak nawet najlepszy hotel to nie dom. Bardzo się martwiłam, że kaleki nikt nie zechce.
Zechciała Pani Monika, pokochała go i dziś przesłała kolejne wiadomości foty. Popatrzcie i cieszcie się razem z nami.
Pani Moniko, brak słów aby wyrazić naszą wdzięczność i radość.
Wszystkiego najlepszego !
Ta treść jest dostępna w następujących językach: polski