Bez względu na porę roku i dnia, dzień powszedni czy święto one zawsze potrzebują naszej pomocy.

Tak było z maleńką Fruzią. Leżała przy drodze i umierała. Pani Joanna miała oczy szeroko otwarte i zobaczyła kruszynkę. Okazało się, że suńka miała połamaną miednicę, nogę, ciało obce w żołądku i była po prostu brudnym, zapchlonym szkielecikiem. Oczywiście zgodziliśmy się pomóc i dalej było już błyskawicznie. Klinika, konsultacje, operacja zakończona wielkim sukcesem i przeprowadzka do domu tymczasowego.

Wczoraj otrzymałam zdjęcie, na którym niezbicie widać, że będzie dobrze. Sunia wstała!!!

Dziękujemy Pani Joannie, lekarzom i wszystkim, którzy pomogli i pomagają kruszynce. Prosimy o wsparcie. Szukamy domku. Bezpiecznego i kochającego.

Maleńki T0łbi przybył do nas o 1 w nocy z soboty na niedzielę. Słaniał się na nogach. Natychmiast pojechał do kliniki. Niemal w ostatniej chwili otrzymał pomoc. To babeszjoza. Ten drobniutki, chudziutki piesek miał szczęście, że znalazca nie zwlekał z szukaniem pomocy. Wczoraj zawiozłam yorczka do hoteliku w Piasecznie. Już wyglądał o niebo lepiej. Musi jeszcze nabrać ciałka i wyleczyć żółtaczkę spowodowaną chorobą. Szukamy troskliwego domu!

Ta treść jest dostępna w następujących językach: polski

Polub nas na Facebooku

Polub nasz profil i pomóż znajdować nowe domy dla naszych podopiecznych :) Każdy nowy fan to szansa na znalezienie opiekunów adopcyjnych, wolontariuszy i realną pomoc bezdomnym zwierzętom.