Wczoraj nasza cudowna Kitka pojechała do Domu w Kowarach.
Długo szukaliśmy domku dla cudownej Kitki. To musiał być dom wyjątkowy. Bezpieczny i pełen miłości. Taki znaleźliśmy daleko. Dla takiego Domu warto pojechać nawet na koniec świata… Dziękujemy Pani Bogusiu za cudny domek i życzymy wszystkiego dobrego, a Kitkę całujemy w nochalka. Powodzenia Malutka!Kitka dużo doświadczyła w swoim krótkim życiu. Bezdomność, poniewierka i ból. Prawdopodobnie dzieci przywiązały jej sznurek na nóżce, w wyniku czego wynikła martwica, rana i niewyobrażalny ból. Trafiła do lecznicy do uśpienia, ale przyjęliśmy ją pod opiekę. Nastąpił długi okres leczenia ropiejącej rany po nóżce, która odpadła. Po miesiącu pobytu w klinice zabraliśmy ją do domu tymczasowego i kontynuowaliśmy leczenie. Pokochaliśmy ja bardzo. Zżyła sie z resztą kotów i okazała się przytulanką i małym traktorkiem. Trudno było sie rozstać…
Pani Bogusia zobaczyła ją na naszym profilu na fb. Zakochała się w niej i podjęła decyzje o adopcji. W nowym Domu, w Kowarach u Pani Bogusi będzie mieszkać z dwiema koleżankami Vegą i Kasią. Kitka od pierwszej chwili w nowym domku czuje się jak u siebie, wszędzie jej pełno, zaczepia Panią Bogusię i rozrabia, a na kolanach mruczy jak traktorek.
Pani Bogusia napisała: Oto pierwsze chwile w naszym domku. Kitka jest małym żywiołkiem. A moje dziewczyny na razie warczą, syczą i są obrażone. Ale młoda jest u siebie.
Dziękujemy dziękujemy dziękujemy
Ta treść jest dostępna w następujących językach: polski