W niedzielę, 24 maja 2015 r., był wielki dzień Cygana.
Cygan to niesforny mały szpic. Gdy jego przyszła Pani przyjechała aby go poznać, na powitanie… ugryzł ją…
Ale ta miłośniczka szpiców nie zraziła się. Powiedziała: „Jak ja go nie wezmę to nikt tego nie zrobi. Skrzywdzone szpice tak mają.”
Gosia, która przeprowadzała adopcję, napisała:
„Dzis Cyrylek pojechał do domu aż do Poznania. Bardzo przeżywał przygotowania do podróży. Na zdjęciach ostatnie chwile przed udaniem sie w drogę. Z nową Panią.”
Dziękujemy Gosi, dziękujemy nowym Właścicielom, których prosimy o wyrozumiałość i serce dla naszego łobuziaka.
Życzmy Wszystkim, którzy ratowali, opiekowali się i kochali Cyganka wszystkiego najlepszego!
Drogi Cyganku, bądź grzeczny i szczęśliwy. Oddaj swoje małe serduszko bez reszty nowej, wspaniałej Rodzinie.
Ta treść jest dostępna w następujących językach: polski