Tosia już w domu tymczasowym – opuściła klinikę
Tosia przebywała 3 tygodnie w gminnej przechowalni, po wypadku komunikacyjnym. Wolontariuszki poprosiły o zabranie cierpiącej suni.
Gdy zabraliśmy, okazało się, że suczka ma dramatycznie połamaną miednicę – cierpiała przez długie 3 tygodnie bez sensu i bez pomocy. W tym czasie amputowano jej 3 palce (uszkodzone po wypadku), ale nikt nie zauważył, że ma gorsze obrażenia.
We współpracującej z nami lecznicy natychmiast przystąpiono do działania. Sunia otrzymała środki przeciwbólowe, zakupiono płytki i wykonano bardzo skomplikowaną operację poskładania miednicy. Suczkę czeka kolejna operacja za miesiąc.
Dziś Tosia opuściła lecznicę i przeprowadziła się do domu tymczasowego u Ani – ma tu najlepszą z możliwych opiekę. Tosia musi przebywać w małej klatce i wychodzić tylko na krótkie spacerki. Tak będzie, aby mogła wrócić do zdrowia i sprawności.
Dziękujemy Ani i jej rodzinie za podjęcie się opieki nad tym niesamowicie skrzywdzonym i cierpiącym psem.
Dotychczasowe leczenie to koszt 4137 zł, ale leczenie trwa.
Na zdjęciach pierwszy dzień w domu tymczasowym, którego zadaniem będzie trudna socjalizacja przerażonego, umęczonego cierpieniem i dramatyczną przeszłością psa.
Ta treść jest dostępna w następujących językach: polski niemiecki