To już 5. dzień w domu tymczasowym i spektakularnych postępów brak. Małe dzikuski wciąż przerażone i stroniące od kontaktu z człowiekiem.
Urodziły się w gospodarstwie, gdzie psy były zamknięte w zagrodzie pełnej błota i śmieci, bez budy i kontaktu z ludźmi. Rosły i dziczały. Kolejne pokolenia rodziły się i dramat trwał.
Na szczęście zauważyli tę patologię wolontariusze. Udało im się zabrać i przekazać nam te 3 dzikuski z mamą Emi. Reszta psów czeka na pomoc i mamy nadzieję, że wkrótce, przy pomocy organizacji wyspecjalizowanej w interwencjach, wszystkie ją otrzymają.
Dzikuski to 3 malutkie dziewczynki. Dunia, Dosia i Dasza. Są urocze i z uwagi na wiek – mają ok. 7 miesięcy – mamy nadzieję, że się uda przywrócić je do normalności.
Na razie jest bardzo ciężko…
Ta treść jest dostępna w następujących językach: polski niemiecki