Solo, mały ustanowiaczek, dziś przeprowadził się do kolorowego domku.
Po przyjeździe, zapoznał się z mieszkańcami hoteliku, bardzo chętnie skonsumował chrupki, a potem położył się pod księżycem, na miękkiej kanapie i relaksował po długiej podróży.
Gdy Rudzia odeszła do domu tymczasowego on został sam i bardzo mi było smutno, że ten mały piesek, doświadczony przez los jest taki samotny w klatce.Jego krótka sierść nie chroni go dostatecznie przed mrozem, a zrobiło się bardzo zimno. Dlatego dziś zabrałam Solusia do kolorowego domku u Ewy. Zarówno dziewczyny (Kulka, Sedalka, Łatka) jak i chłopaki (Okruszek i Szymuś) przyjęli go bardzo radośnie. Szymuś najpierw zaprzyjaźniał się z Solo przez kraty. Oba pieski machały ogonkami, nie jeżyły się i wąchały przyjaźnie. Mamy nadzieję, że tak już zostanie.
Oto pierwsze minuty Solusia w kolorowym hoteliku i jego wesołe towarzystwo.
Ta treść jest dostępna w następujących językach: polski