Skipperek pozdrawia !
Gdy jako szczeniak został zabrany z mazurskiego schroniska, mało kto wierzył, że się uda. Połamane nogi, miednica, poprzemieszczane kości, choroba skóry i wiele innych problemów. Biedna, mała, cierpiąca kaleka…
Ale zdarzył się cud, któremu pomogła wolontariuszka. Pokochała maluszka i za wszelką cenę postanowiła go ratować. Szukała ratunku w Polsce i za granicą, wzięła na siebie trudy opieki i leczenia. Znalazła naszą fundację, która wsparła psiaka.
Dziś przeczytajcie poniższe słowa i obejrzyjcie zdjęcia. Trud, determinacja i wiara opłaciły się. A my dziękujemy za to uratowane istnienie.
„wspaniały, cudowny, kochany, obłędny 🙂 najlepszy pies na świecie!”
Trzymaj się Skipperku – wszystkiego dobrego !!!
Ta treść jest dostępna w następujących językach:
polski