Lucynka to delikatna, młodziutka suczka, która trafiła do nas ze schroniska. Ma już dom !! Wszystkiego dobrego !!

Imię: Lucynka to delikatna, młodziutka suczka, która trafiła do nas ze schroniska. Ma już dom !! Wszystkiego dobrego !!
Numer: 46/2020
Płeć: sunia
Wiek: młody
Wielkość: średnia
Rasa: Mieszaniec
Przeznaczenie: do domu z ogrodem, do dzieci, do innych zwierząt, do mieszkania w bloku
Status: adoptowane


Adoptuj – zadzwoń 503 069 502 lub napisz fundacja@przytulpsa.pl



Najpierw przyjechała do hoteliku, gdzie nabrała pewności siebie, potem socjalizacja była kontynuowana w domu tymczasowym na Kabatach, a wreszcie nastąpiła adopcja i sunia dołączyła do naszego dawnego podopiecznego Lego / Kosmity. Psiaki się pokochały, ich Właściciele też są z nimi szczęśliwi.

Lucynka trafiła do nas przez przypadek. Jej historia pokazuje, że nawet złe zdarzenie może przynieść szczęście. Często przypadki decydują o losach zwierząt i ludzi.

A było to tak:
Otrzymaliśmy prośbę o pomoc w transporcie suni ze schroniska do domu stałego. Pani bardzo prosiła. Zakochała się w suni dzięki zdjęciu na stronach schroniska. Prosiła, prosiła, aż zgodziliśmy się, gdyż każda adopcja psa ze schroniska to duża rzecz – to jego los na loterii życia.
Zorganizowaliśmy transport, a Pani załatwiła formalności ze schroniskiem.
W ten szczęśliwy dzień otrzymaliśmy wieczorem zdjęcie – obie szczęśliwe dziewczyny na kanapie.

Radość nie trwała długo. Kolejnego dnia Pani zadzwoniła aby zabierać sunię. Tysiąc argumentów i wielka determinacja. Okazało się, że na noc zamknęła przerażonego psa w ciemnym, maleńkim kojcu na dworze. Sunia próbowała się wydostać, skakała i skamlała… To spowodowało decyzję o oddaniu…
Poprosiliśmy o kilka dni na ponowne zorganizowanie transportu. Obiecaliśmy przyjąć suczkę do Fundacji.
Tym razem Pani miała już swój transport. Odwiozła psa z samego rana, z powrotem do schroniska.

Tacy bywają ludzie. Zmarnowane pieniądze, czas, trud… Nie do końca.

Nie mogliśmy zapomnieć o tej delikatnej kruszynce. Skontaktowaliśmy się ze schroniskiem, które o dziwo poszło na rękę i bez problemów umożliwiło kolejną adopcję.

Lucynka jest już z nami, chodzi na spacery na smyczy i jest coraz śmielsza. W hoteliku zachowuje się bez zarzutu.
Nieudana adopcja, do nieodpowiedzialnych ludzi miała jednak sens. Teraz szukamy odpowiedzialnego domu, domu na dobre i na złe – do końca życia.

Ta treść jest dostępna w następujących językach: polski niemiecki

Polub nas na Facebooku

Polub nasz profil i pomóż znajdować nowe domy dla naszych podopiecznych :) Każdy nowy fan to szansa na znalezienie opiekunów adopcyjnych, wolontariuszy i realną pomoc bezdomnym zwierzętom.

//----------------------------------------- // Content Template: podstrona-psa2 - end //-----------------------------------------