Ostatnio otrzymaliśmy dwa zgłoszenia. O labradorce z łańcucha i Wiktorze ze schroniska.
Potrzebne domy tymczasowe dla tych nieszczęśliwych psiaków.
Oto treść otrzymanego maila:
„Biała, duża, super przytulaśna sunia w w wieku ok. 6-7 lat w typie labradora. Jej Pani umarła, sunia pozostawiona sama sobie, dzień i noc , 24 h na łańcuchu. Spadkobiercy kobiety owszem karmią ją raz dziennie, ale do domu nie chcą wziąć. Zgodzili się na szukanie jej nowego domu. Sunia spragniona ludzi i towarzystwa. Miała towarzysza, małego pieska, ale odszedł. Sunia nie nadaje się do stróżowania, każdego wpuści i „zaliże”. Budę ma lichą i wszędzie pełno błota. Myślę, że ona świetnie odnalazłaby się w domu, przy swoim człowieku. To pies towarzyszący, w typie labka, z krótką sierścią, do budy się nie nadaje. Chyba jest wysterylizowana, bo jak się zerwała z łańcucha i wystawiła brzuszek do drapania to widziałam długą bliznę. Strasznie mi jej szkoda, bo psina wpada w depresję, wyje i rozpacza w dzień i w nocy. Sunia przebywa na wsi w okolicy Serocka, mazowieckie, 45 km od Warszawy. Kontakt do mnie Joanna 695-345-500. ” Pozdrawiam Joanna”
A tak wygląda sytuacja Wiktora:
„Pani Elu szukam ratunku dla psiego seniora ze schroniska. Starałam sie zaglądać do niego co jakis czas i tak tez było w sobotę. To co zobaczyłam było tragedią psa.. Podobno od trzech tygodni jest wrakiem psa.. Stracił prawie wzrok, słuch i kontakt z otoczeniem.. Stoi z głową spuszczona w doł i kiwa się, w każdą stronę..”
Po interwencji wolontariuszy pies pojechał do lecznicy i taką oto otrzymaliśmy wiadomość:
„Wiktor miał pobrany płyn rdzeniowo-mózgowy i czekamy na wynik badania. Dziś czuł się lepiej,bo spuszczono mu płyn i ciśnienie zmalało. Słyszał mnie, ładnie szedł na spacerze. Z wyników wyszło mikrofilaria, tarczyca i podobno serducho, ale to ostatnie to skutek mikrofilarii prawdopodobnie.Ma apetyt, nie robi pod siebie, tylko schodzi z posłanka. Wędrował po klateczce i interesował sie smaczkiem.”
Dla zdrowych psów schronisko to horror, ale gdy zwierzę jest cierpiące to już tragedii nie da się opisać. Szukamy dla tych piesków tymczasowego schronienia, aby sunia mogła w godnych warunkach czekać na dom, a Wiktor zdrowieć w ciepełku i zaciszu domowym.
Ta treść jest dostępna w następujących językach: polski