Oskar z Ukrainy wciąż czeka…

W lipcu 2012 r. otrzymaliśmy zgłoszenie o bezdomnym psie z uszkodzonym okiem. Działo to się w maleńkim miasteczku przy granicy z Ukrainą. Podobno pewna kobieta wracając z kościoła uderzyła go laską. Pies błąkał się wiele miesięcy głodny, przepędzany, teraz doszło cierpienie. Naszą Fundację poproszono o uratowanie go, gdyż coraz więcej mieszkańców domagało się odesłania go do schroniska.
Wieźli go do nas jego wybawcy kilkaset kilometrów, prosto do kliniki. Niestety, oka nie udało się uratować. Po badaniach i podstawowych zabiegach weterynaryjnych Oskar trafił do hoteliku…
Okazał się przemiłym i bardzo łagodnym psem. Pomimo przyjaznego charakteru, być może z uwagi na wiek, kalectwo, wielkość, skłonności ucieczkowe, niestety nie znalazł domu do tej pory.
Przez te lata Oskar zestarzał się i ostatnio zaczął chorować. Pobyt w hotelu i leczenie to duże koszty. Chociaż nie znalazł się nikt, kto chciałby go przygarnąć, to na szczęście udało się znaleźć hotel, który zapewnia mu wspaniałą opiekę i traktowanie jak w prawdziwym domu.
A może jednak znajdzie się ktoś kto przygarnie Oskara na stare lata… ? Tel. 503 069 502

Ta treść jest dostępna w następujących językach: polski niemiecki

Polub nas na Facebooku

Polub nasz profil i pomóż znajdować nowe domy dla naszych podopiecznych :) Każdy nowy fan to szansa na znalezienie opiekunów adopcyjnych, wolontariuszy i realną pomoc bezdomnym zwierzętom.