Okruszek przeprowadził się dziś do kolorowego hoteliku.
Noga w gipsie, ograniczenie ruchu, ten młody psiaczek nie wytrzymywał tego psychicznie. Podjęliśmy decyzję o przeniesieniu i przyjeżdżaniu do kliniki na zmiany opatrunku.
Co drugi dzień. No cóż, trzeba. W hoteliku od razu zaprzyjaźnił się z hotelowym towarzystwem: Kulką, Sedalką, Łatką i Szymkiem.Na chwilę zdjęliśmy mu kołnierz, pozwoliliśmy pochodzić po trawie. Był szczęśliwy, a my razem z nim.
Okruszek ma zdruzgotane kości w tylnej nóżce, a jakby tego było mało, to dotkliwie poranił sobie palec od chorej nóżki pragnąc dostać się do rany. To mały spryciulek i trudny, niecierpliwy pacjent. Ale niewyobrażalny słodziak.
Ta treść jest dostępna w następujących językach: polski