Morelka, Lola, Dyzio i Boluś pozdrawiają Was i dziękują.
Otrzymaliśmy kolejne wiadomości od Opiekunów naszych podopiecznych w nowych domach. Dziękujemy Wam za pamięć, informacje i serca oraz cudowne fotki. My wyciągnęliśmy je z koszmaru, a Wy zamieniliście ich życie w raj.I tylko łezka się kręci w oku. Wszystkie te psiaki miały smutną historię a teraz !
Wszystkiego najlepszego dla nowych Domów i ogromne dzięki dla Darczyńców, dzięki którym mogliśmy im pomóc.
A oto wiadomości:
„Morelka jest przeradosnym psiakiem, bardzo oddana i kochana, bardzo dobrze prowadza się na spacerach, chyba,że jakiś zapach ją rozproszy to już gorzej 🙂 Jest wulkanem energii i jak straci mnie z oczu automatycznie zaczyna szukać i biegnie jak torpeda 🙂
Lubi jeździć z nami na rowerze a raczej biegać koło niego 🙂 ciężko ją zmęczyć prędkością i pokonanym dystansem 🙂
Nauczyła się szybko siadania , podawania łapy, warowania i proszenia oraz przybiegania na zawołanie (nie obeszło się bez smakołyków 🙂 ). Na spacerach staramy się nauczyć aportowania… do momentu biegnięcia za patykiem jest wszystko ok, ale jak już z nim biegnie-gubi w połowie drogi 🙂
Dogaduje się dobrze z owczarkiem, bawi się z kotem.
Jedyny jej minus to gryzienie wszystkiego co plastikowe… maniaczka 🙂 Dlatego czasem zostawiamy ją na długim łańcuszku bo wszystkie smycze rozpracowała zębami 🙂
Apetyt także ma w normie. Kocha obgryzać wielkie kości.
Jesteśmy bardzo do niej już przywiązani, i nie wyobrażam sobie mieć innego psiaka. Super,że trafiliśmy na Waszą Fundację.
Polecamy każdemu, bo wystarczy okazać psiakowi trochę czasu,cierpliwości i zainteresowania oraz dać całe serducho i na pewno każdy znajdzie wspólny język z pupilkiem 🙂 kwestia chęci i zaangażowania.
Pozdrawiamy Ciepło
Karolina i Grzegorz oraz Morelcia :)’
„Chciałam Panią poinformować o losach mojej kochanej Lolci, która jest członkiem mojej rodziny od 27 stycznia br. Lolcia jest już po zakończonym leczeniu zapalenia płuc. Byłyśmy z Lolcią na rtg i wszystko jest w porządku. 10 lutego nasz urwis został zaszczepiony na nosówkę, a za miesiąc zaszczepimy ją na wściekliznę. Apetyt i humor znakomite. Są małe kłopoty z wychodzeniem na spacer – jest strasznie przestraszona jak ma wyjść z mieszkania, ale mam nadzieję, że jest to przejściowe. Wiem, że Lolcia wymaga dużo cierpliwości i dlatego nie zmuszam jej na siłę do wychodzenia. Nasza Lolcia jest urocza, radosna i kochana, gryzie nas po rękach oczywiście delikatnie. Jest wulkanem energii. Gotowane jedzonko też jej bardzo smakuje, nie zapominam o witaminach i owocach. Mam nadzieję, że Lolusia jest u nas szczęśliwa i pomalutku zapomni o złych chwilach, które przeżyła w schronisku. Jeszcze raz dziękujemy za Lolcię, którą kochamy – ja i moja córcia Ola – bardzo, bardzo mocno. Pozdrawiam serdecznie i życzę wszystkiego dobrego Asia
Od Pani Dominiki otrzymujemy wiadomości często, więc tylko urocze, cudowne zdjęcia, które mówią same za siebie – a te z misiem są po prostu boskie.
„Pozdrawiamy z Dyziem z Poznania :). Dominika”
„Boluś ma się dobrze, zmężniał i nabrał odwagi, obszczekał mnie… no cóż już sporo czasu minęło od kiedy panoszy się na swoich włościach, ale za chwilę już był takim Bolkiem przylepką jakiego pamiętam. Jego opiekun go uwielbia i z wzajemnością, aż miło się patrzy jak sobie żyją z koleżanką Punią. Pozdrawiam, Joanna ”
Ta treść jest dostępna w następujących językach: polski