Mika opuściła w niedzielę klinikę z lekami i specjalistyczną karmą i pojechała na kontynuację leczenia w hotelku.
Jej skóra uległa poprawie, prawie nie ma już krwawiących ranek i strupków, ale stan psychiczny wciąż marny. Mamy nadzieję, że leczenie jej psychiki w hoteliku nabierze rozpędu. Ma do dyspozycji osobny, nowy, z trawką i kolorową budą wygodny kojec, który zapewnia jej spokój, a jednocześnie umożliwia kontakt z otoczeniem. Przeprowadzka odbyła się bez problemów. Sunia dała się przenieść do samochodu, a nawet zrobiła kilka kroków na smyczy, w drodze do kojca. Najlepiej czuje się w budzie, która daje jej poczucie bezpieczeństwa, jednak wychodzi załatwiać potrzeby fizjologiczne.
Ta treść jest dostępna w następujących językach: polski niemiecki