Miecio trafił do nas 1 czerwca na prośbę wolontariuszki.

Ola napisała: „Mieciu trafił do schroniska, gdzie popadał z dnia na dzień w coraz większą depresję. Gryziony przez psy, przerażony widokiem pracowników-siedział całymi dniami w budzie, bał się już nawet podchodzić do jedzenia. Wielkie psie dziecko uwięzione w budzie..Jaki jest Miecio, oprócz tego że cudny? Oto co napisała Ola:

„Ja miałam okazję gościć Miecia przez 3 dni u siebie, dlatego opiszę wszystkie spostrzeżenia na jego temat. Mieciulek jest psiakiem totalnie pozbawionym agresji.
To jeszcze niewinne i strasznie zalęknione psie dziecko.
Dopiero powoli, nieśmiało zaczyna poznawać człowieka-od tej drugiej, lepszej strony. Nie umie się bawić, ani zabawkami, ani z psami, robi to jakby po raz pierwszy miał okazję.
I pewnie niestety tak jest…
Robi to nieporadnie, ale też niebywale rozkosznie:)
Jest psiakiem bardzo delikatnym-zarówno psychicznie, jak i fizycznie.
Przeraża go każdy gwałtowniejszy ruch, podniesienie głosu, machnięcie ręką-wtedy Mieciu stara się uciekać ile sił i jak najdalej od..zagrożenia:(
Świetnie dogaduje się z psami, ale ewidentnie zajmuje ostatnie miejsce w szeregu 😉 (został nieźle ustawiony przez 3-nogiego pseudo-pekińczyka:) )
Mieciu jest CUDOWNY”

Ta treść jest dostępna w następujących językach: polski

Polub nas na Facebooku

Polub nasz profil i pomóż znajdować nowe domy dla naszych podopiecznych :) Każdy nowy fan to szansa na znalezienie opiekunów adopcyjnych, wolontariuszy i realną pomoc bezdomnym zwierzętom.