Maleńka Nana, znaleziona niedaleko Piaseczna, pozdrawia z domu w Chorzowie.
Znaleźliśmy biedactwo dopiero co wyrzucone z samochodu. Przerażona, zagubiona, biegła środkiem szosy.
Ale to już przeszłość. Nana, po dwóch tygodniach pobytu w hoteliku, gdy pomimo poszukiwań nie odnalazł się właściciel, pojechała aż na Śląsk.
A teraz przeczytajcie wiadomości z nowego domu. Cudowne wieści. Pozdrawiamy, dziękujemy za serce dla suni i życzymy wszystkiego najlepszego !
„Witamy serdecznie Pani Prezes 🙂 Nanusia jest już w pełni zadomowiona! To mała, zwariowana, pełen energii psia dziewczyna! Wymyśla najprzeróżniejsze zabawy, ostatnio najbardziej ulubioną jest łapanie za palce od stóp i gryzienie po brzuchatkach wszystkich domowników. Z Łatką już dogadują się praktycznie bez problemów. Czasami wariują tak, że nie można za nimi nadążyć, w szczególności podczas leśnych wędrówek. Nie przeszkadza jej w tym nawet kilka centymetrów krótsza przednia łapka. Nanusia jest maluszkiem z lwim sercem. Na spacerach broni nas i Łaci przed wszystkimi czworonogami. Działa szybciej i lepiej niż dzwonek do drzwi… a wieczorem, najbardziej na świecie, uwielbia swoją (kiedyś moją) pomarańczową podusię oraz łóżeczko i kołderkę. Jedno łóżko, dwoje ludzi i dwie psie dziewczyny – może i ciasno, ale naszych psinek nie sposób nie kochać! Są wspaniałe! W załącznikach przesyłamy zdjęcia i filmik. Wraz z wiadomością prosimy umieścić je na stronie fundacji. Niech wszyscy wiedzą, jacy jesteście WSPANIALI! Pozdrawiam Ania”
Ta treść jest dostępna w następujących językach: polski