Łatkowi się nie udało… jesteśmy zrozpaczeni.
14 marca odwiozłam go do Pani Teresy. Poznała go wcześniej w hoteliku. Powiedziała, że da radę, że pragnie adoptować Łatka. To był wycofany psiak, ale Pani Teresa przyjęła wyzwanie i pokochała go.Wczoraj rano otrzymaliśmy telefon, że wymknął się z domu…
Pani Teresa szukała go długo…
Dziś rano napisała:
„Ucieczka Łatka zakończyła się tragicznie. Znalazłam go wczesnym rankiem na torowisku tramwajowym. Nie zadzwoniłam nie mogę mówić, przepraszam, przepraszam !! ”
Na zdjęciach nasz kochany Łatuś jeszcze w kolorowym hoteliku.
Ta treść jest dostępna w następujących językach: polski