Laki ze Złotokłosu wiedzie hotelowe życie.

Ma swój kojec, bieganie po ogrodzie, spacery z wolontariuszami. To dużo.
Przecież 7 lat spędził na łańcuchu, a gdy już nie był potrzebny został skazany na śmierć…Na szczęście na jego drodze pojawili się wolontariusze i dali mu drugie życie.
Obecnie pod opieką Fundacji i jej wolontariuszy ma się dobrze, ale… nie ma domu.

Popatrzcie na tego szczęściarza, gdyż życie w hotelu jest o niebo lepsze niż łańcuch, i nieszczęśnika jednocześnie, gdyż nie ma domu…

Na zdjęciach z wolontariuszką, dzięki której żyje.

Lakuś prosi Was o wsparcie.

Ta treść jest dostępna w następujących językach: polski

Polub nas na Facebooku

Polub nasz profil i pomóż znajdować nowe domy dla naszych podopiecznych :) Każdy nowy fan to szansa na znalezienie opiekunów adopcyjnych, wolontariuszy i realną pomoc bezdomnym zwierzętom.