Labuś i jego koledzy z hoteliku u Piotra i Kasi pozdrawiają.

Labi to wspólna historia Gosi, moja i jego. Burzliwa i pełna niepokoju oraz lęku o psiaka.
I chociaż Labuś nie ma szczęścia do domu, to ma szczęście do wspaniałej poczekalni.
Dziękujemy Piotrowi i Kasi!
Gosia napisała: „Moja piątkowa wizyta u Piotra. Spotkanie z Labkiem i jego koleżkami.”

Ta treść jest dostępna w następujących językach: polski

Polub nas na Facebooku

Polub nasz profil i pomóż znajdować nowe domy dla naszych podopiecznych :) Każdy nowy fan to szansa na znalezienie opiekunów adopcyjnych, wolontariuszy i realną pomoc bezdomnym zwierzętom.