Jadąc do Warszawy Ewa zobaczyła leżącego na szosie kotka.

Ktoś go potrącił i pojechał, jak to zwykle u nas się zdarza.
Ewa zatrzymała się i zobaczyła, że kotek żyje. Zabrała go szybko do kliniki. Teraz maluch walczy o życie.Natychmiast położono go w inkubatorze i otrzymał środki przeciwbólowe. Uderzony został w prawy bok i prawe łapki są najprawdopodobniej połamane. Ma też obrażenia wewnętrzne.

To czteromiesięczny kociak. Trzymajmy kciuki by mu się udało.

 

4 3 2 1

Ta treść jest dostępna w następujących językach: polski

Polub nas na Facebooku

Polub nasz profil i pomóż znajdować nowe domy dla naszych podopiecznych :) Każdy nowy fan to szansa na znalezienie opiekunów adopcyjnych, wolontariuszy i realną pomoc bezdomnym zwierzętom.