I kolejne zgłoszenie z podwarszawskiej miejscowości. Kolejne maleństwo, z wyłysieniami i ogromną liczbą kleszczy.

Piesek pojechał do lecznicy, gdzie odczytano czipa. Wrócił do właściciela, ale my mamy wątpliwości czy powinien wrócić…

„W załączniku zdjęcia bidy, którą znalazłam dzisija pod płotem sąsiadów. Podobno waruje już kilka dni, nie wiem nie było mnie. Wychudzony, ślady obrozy od łańcucha na szyi, utyka na jedna łapę, wychudzony, zaatakowany przez kleszcze. Napoiłam, nakarmiłam, usunęłam kleszcze i nie wiem co dalej…
Mam w domu samca rottweilera i  sunie mieszańca na domu tymczasowym, nie ma szans na przyjęcie maleństwa. Bardzo proszę o pomoc.”

Grozi mu babeszjoza, więc pojedzie do kliniki.

 

Ta treść jest dostępna w następujących językach: polski niemiecki

Polub nas na Facebooku

Polub nasz profil i pomóż znajdować nowe domy dla naszych podopiecznych :) Każdy nowy fan to szansa na znalezienie opiekunów adopcyjnych, wolontariuszy i realną pomoc bezdomnym zwierzętom.