Dwa maleństwa z dalekiego schroniska to Pixi i Dixi.
Po pobycie w klinice (jedno z trojga rodzeństwa nie przeżyło, więc podejrzewaliśmy chorobę) przeprowadziły się do hoteliku. I chociaż są strasznymi dzikuskami, a minęły tylko dwa dni, to jednak już widzimy postępy.Pixi jest drobinką, ale to właśnie ona socjalizuje się szybciej. Chodzi już na spacerki i cieszy się, merdając ogonkiem, na widok Ewy. Przy zbliżaniu się nowych osób drętwieje i zamiera w przerażeniu.
Dixi, wyjątkowo przerażony chłopaczek, dziś był na pierwszym spacerku. Z nim będzie dłużej i gorzej.
Ta treść jest dostępna w następujących językach: polski