Cygan pozdrawia – to prawdziwa cudowna historia, o jakich marzymy.

Cygan i Paryżanka to dwa małe pieski, które wałęsały się po Belsku przez wiele miesięcy.
Jak to bywa, jedni dokarmiali, inni przepędzali. Wreszcie zaczęły mieszkańcom przeszkadzać. Przygarnęliśmy je na prośbę wolontariuszki. Ona, maleńka, filigranowa, śliczna, szybko znalazła dom i pojechała aż do Szczecina. On, starszy, niepozorny, wyciszony pozostał sam…I nagle, niespodziewanie znalazł dom tymczasowy, daleko, koło Poznania. Pojechaliśmy tak daleko gdyż nie mogliśmy patrzeć na jego smutek, na jego tęsknotę i samotność w hotelu. Miejsce w prawdziwym domu dawało szansę na lepszy los. Tak się stało. Ten dom stał się domem stałym, a nasz Cyganek jest bardzo szczęśliwy.

Pani Monika napisała:

„Cygan czuje się bardzo dobrze. Widać, że jest już trochę starszy, powoli chodzi, ale z resztą psów (łącznie z Cyganem są 3 samce) tworzą prawdziwą psią przyjaźń. Jest bardzo przyjazny. Wszędzie z nami podróżuje i z resztą psów. Załączę kilka jego zdjęć.

Nie ukrywam, że trochę go rozpuściliśmy. Jest psem kanapowcem, śpi w łóżku, zawsze musi być obok kogoś na kanapie. Uwielbia dotyk. Jest bardzo przywiązany do rodziców. Mama karmi wszystkie psy, tata daje po kryjomu smakołyki, a spacery, zabawa to głównie ze mną i siostrą. Kochany pies. Rok albo nawet 2 lata temu wybrałam się z nim do psiego fryzjera. Tak polubił krótką sierść, że jest tam prawie stałym klientem.

Dziękujemy z całego serca i życzymy wszystkiego najlepszego dla całej Rodzinki!

Ta treść jest dostępna w następujących językach: polski

Polub nas na Facebooku

Polub nasz profil i pomóż znajdować nowe domy dla naszych podopiecznych :) Każdy nowy fan to szansa na znalezienie opiekunów adopcyjnych, wolontariuszy i realną pomoc bezdomnym zwierzętom.