Cygan, malutki piesek, przybył do hoteliku rok temu, dzięki wolontariuszom.

Wcześniej, los rzucił go na działki koło Wysokiego Mazowieckiego. Dokarmiany przetrwał, ale musiał zostać zabrany z powodu sprzeciwu działkowicza i gróźb…
Wolontariusze zorganizowali transport i opłacenie hoteliku.Cygan okazał się kalekim, trudnym pieskiem. Chociaż domaga się głaskania i pieszczot nagle zaczyna gryźć. Jego dziwne zachowania spowodowały, że przebywa zamknięty w klatce.
Odizolowany od ludzi i zwierząt, opuszczony, skazany na samotność…
Ale znalazła się osoba, która nie dała za wygraną.
Wolontariuszka Gosia postanowiła go ratować. Od miesiąca przyjeżdża do Cyganka, zabiera na spacery i prosi Fundację o zabranie go pod opiekę. Potrzebne są pieniądze na zbadanie jego złamanej nóżki, na kastrację, na badania. Jeśli się znajdą, to w przeciągu miesiąca podejmiemy działania i damy mu szansę na lepsze życie.
Gosia napisała:
„I to jest ten groźny potwór? Maleńka, udręczona warunkami życia istotka. Mały pieseczek, którego nikt nigdy nie nauczył jak prawidłowo obcować z człowiekiem i innymi psami.”

Ta treść jest dostępna w następujących językach: polski

Polub nas na Facebooku

Polub nasz profil i pomóż znajdować nowe domy dla naszych podopiecznych :) Każdy nowy fan to szansa na znalezienie opiekunów adopcyjnych, wolontariuszy i realną pomoc bezdomnym zwierzętom.