Coraz więcej ludzi nie jest obojętnych na krzywdę czworonogów.
Emilia i jej koleżanki ratują psy z Podlasia.
Ostatnio przyjęte: Mamba, Kaja, Tropek i Rudzik są właśnie stamtąd.
Ale potrzeby są ogromne.
Codziennie otrzymuję zgłoszenia dotyczące psów w potrzebie. Radzę, przekazuję kontakty, pomagamy w ogłoszeniach, a czasem wspieramy finansowanie zabiegów medycznych – w miarę możliwości.
Nie możemy pomóc wszystkich. Jesteśmy zablokowani kosztami hoteli (ponad 11000 zł miesięcznie), drugie tyle wydajemy na usługi medyczne.
Skąd brać te środki. Robimy zbiórki, prosimy Darczyńców, pokazujemy naszą pracę i jej rezultaty.
Z Emilią uratowaliśmy już sporo zwierząt. Ona działa na Podlasiu, gdzie jest gorzej niż w innych częściach Polski. Działa w grupie, która stara się radzić sobie jak może. Gdy już nie dają rady proszą Fundację o pomoc. Tak było ostatnio z Mambą, Rudzikiem i Tropkiem a wcześniej z wieloma innmi.
Teraz Dziewczyny zajęły się dwiema suczkami i szukają dla nich pomocy. Czarna potrzebuje pilnej pomocy.
Emilia napisała:”Koleżanki zabrały ze wsi pod Ciechanowcem kolejne 2 sunie, które zgłoszono jako agresywne. Biała już po sterylizacji (na razie 'na kreskę’) jest w nowym domu w Warszawie. Czarna, ma awaryjny dt u mojej koleżanki. Jest tak przerażona, że sika pod siebie na widok człowieka. Nie wiemy co z nią będzie.”
Ta treść jest dostępna w następujących językach: polski