Bingo to zwyczajny kundelek jakich wiele. To psie cierpienie jakich wiele.
Okrucieństwo to nie tylko zadawanie bólu fizycznego, to również zadawanie cierpienia w inny sposób. Oddanie psa przez rodzinę do schroniska po śmierci bliskiej osoby – to szczególny rodzaj okrucieństwa, które się często zdarza. To brak empatii, to bezwzględne, przedmiotowe traktowanie żywej istoty, to brak szacunku dla zmarłej. Najgorsze słowa nasuwają się do oceny człowieka, który zadaje takie cierpienie.
Myślę, że tak jak dobro zawsze wraca, to wraca też zło.
BINGO – taki zwyczajny kundelek, czarny podpalany, średniej wielkości. Nie ma w nim nic nadzwyczajnego; jest tylko wielkie, smutne, tęskniące serce. Tęskniące za domem i za ludźmi, którzy niestety nie okazali mu ani odrobiny serca. Bingo, adoptowany jako szczeniak z Palucha został tam po 10 latach oddany przez wnuka, który odziedziczył mieszkanie po babci. Bingo cierpi w klatce, nie umie przystosować się do schroniskowych warunków, nie potrafi załatwiać potrzeb fizjologicznych w miejscu, gdzie śpi i je. Bardzo się męczy. Jest to super łagodny i przyjazny pies, który całe życie mieszkał w bloku, więc i teraz mógłby zamieszkać podobnie. Na pewno nie sprawi kłopotu, a jego wdzięczność za podarowany dom będzie tak wielka…Bingo ma numer schroniskowy 739/16. Tel. do wolontariuszki: 501 511 714
Ta treść jest dostępna w następujących językach: polski niemiecki