Frotka w nowym domu. Takie happy endy lubimy najbardziej.
Frocię przygarnęliśmy ze schroniska na prośbę wolontariuszy. Przyjechała do hoteliku i pokochali ją wszyscy. Bezproblemowa, przemiła, o umiarkowanym temperamencie, nie wchodząca w konflikty.
Niepozorna, niemłoda suczka nie cieszyła się jednak zainteresowaniem wśród szukających czworonożnych przyjaciół. Ogłaszaliśmy ją i proponowaliśmy, ale wygląd zwykłej kundelki nie przysparzał jej chętnych do adopcji. Nikt nie brał pod uwagę jej wspaniałego charakteru i uroku.
Aż wreszcie zadzwoniła Pani Ela. Potem poszło już szybko. A teraz tak pisze:
„Miesiąc temu przygarnęłam od Państwa Frotkę ? Piszę, żeby powiedzieć, że u nas wszystko dobrze i jeszcze raz podziękować za opiekę nad pieskiem. Frotka powoli przyzwyczaja się do nowego otoczenia, nowych sytuacji i ludzi. Jest bardzo grzeczna, łagodna i przekochana! Byłyśmy już u weterynarza, zaliczyłyśmy też pierwszą kąpiel (bardzo w tym pomogły parówki), nauczyłyśmy się jeździć windą, zakładać szelki, a teraz ćwiczymy chodzenie w kagańcu i niedługo poznamy się z komunikacją miejską, żeby móc zwiedzać świat! Zabawy jeszcze średnio nam wychodzą, ale z każdym dniem jest coraz lepiej – Frotka staje się coraz śmielsza i bardziej pomysłowa. Ma swoją ulubioną piszczącą piłeczkę, węzeł do szarpania, matę węchową do niuchania, a ostatnio dzielnie rozpracowuje różnego rodzaju zabawy zapachowe.
Pozdrawiamy serdecznie całą Fundację oraz wolontariuszki, które wyciągnęły Frotkę ze schroniska. Będę wdzięczna, jeśli przekażą im Państwo tę informację wraz z podziękowaniami ode mnie ☺️”
Ta treść jest dostępna w następujących językach: polski niemiecki