Zjawiskowa, maleńka Mila i jej synek Piko na kilkanaście godzin przyjechały do dt w siedzibie Fundacji.

Odebraliśmy mamę i synka 3 kwietnia w Warszawie, a ponieważ był to już wieczór przywiozłam je do nas. Od razu je pokochaliśmy, one poczuły się u nas świetnie, więc rozstanie już kolejnego dnia było trudne…Piko pojechał do domu stałego w Łazach. Ma kolegę w podobnym wieku oraz kochającą rodzinkę, a jednak boimy się, czy dadzą temu przerażonemu dziecku tyle ile trzeba czułości, czasu i bezpieczeństwa. Rozstanie z matką, kolejna zmiana środowiska i ludzi…

Mila pojechała do kolorowego hoteliku, a więc miejsca najlepszego jakie mogłam jej podarować, ale jej oczy pytały dlaczego?
Już wieczorem spacerowała z całym stadkiem.

Droga do lepszego życia jest niestety wyboista.

Ta treść jest dostępna w następujących językach: polski

Polub nas na Facebooku

Polub nasz profil i pomóż znajdować nowe domy dla naszych podopiecznych :) Każdy nowy fan to szansa na znalezienie opiekunów adopcyjnych, wolontariuszy i realną pomoc bezdomnym zwierzętom.