Tosia trafiła do nas wczoraj, nie można było jej nie przyjąć…
Wolontariuszka napisała: „Dziś na mojej drodze stanęła taka malutka bida, dziewczynka, wychudzona, chora, biedna. Urodziła się na wsi, tam, gdzie nie powinna się urodzić. I teraz cierpi…
Dlatego zwracam się do Pani z prośbą o pomoc dla niewinnego, bezbronnego i skrzywdzonego psiego dzieciaczka.”
Tosia jest już w klinice. Szukamy dla niej domu tymczasowego, gdzie będzie kontynuowane leczenie, a ona będzie czekać na szczęśliwy, nowy dom.
Na razie tylko jedno zdjęcie, ale jakże przejmujące.
Ta treść jest dostępna w następujących językach: polski niemiecki