Tolek i Korek uśmiechają się do Pani z Ostrowca Świętokrzyskiego. Trzymajcie kciuki mocno !!!

Tolek to mały piesek. Ok. 9 kg. Błąkał się, pewnie wyrzucony, na pewnym osiedlu w Przasnyszu. Jedni go dokarmiali, inni przepędzali, jak to zwykle bywa…  Groziło mu odłowienie i jedno z najgorszych schronisk w Polsce. To byłby wyrok…

Ale zobaczyła go wolontariuszka, zgłosiła do Fundacji i tak już ponad pół roku jest pod jej opieką. Bezpieczny, zdrowy, najedzony, czeka… Niestety nie nadaje się do mieszkania w bloku. Parę miesięcy temu trafił do domu tymczasowego do Warszawy, ale jego ogromne przywiązanie do nowego Pana spowodowało lęk przed samotnością. Musiał zostawać na długo sam, gdy Pan poszedł do pracy. Wtedy płakał, a sąsiedzi nie byli wyrozumiali… Z kolei na spacerach bronił z całych sił swojego Pana.

Tolek wrócił do hoteliku i jest w nim do dziś. Zgadza się z 20. psami na wspólnym wybiegu, poza porą biegania przebywa w malutkiej klatce, tak jak inni pensjonariusze. To dla niego trudne, gdyż jest żywym pieskiem, dość energetycznym.

Toluś bardzo potrzebuje domu z ogrodem. Może być inny pies. Z pewnością to małe, waleczne serce będzie broniło swojego stada.

Korek jest jeszcze psim dzieckiem. Wskoczył do samochodu mojej Koleżanki, gdy ta była na wakacjach na wsi. Pewnie też wyrzucony. Nie  mogła go zostawić i tak zgłosiła do fundacji.

Jest wykastrowany, zdrowy, przebywa w domu tymczasowym w Warszawie, na Mokotowie u Pani Kasi. Nie sprawia problemów. To pies niemalże bez wad. Czeka na dom stały.

Ta treść jest dostępna w następujących językach: polski niemiecki

Polub nas na Facebooku

Polub nasz profil i pomóż znajdować nowe domy dla naszych podopiecznych :) Każdy nowy fan to szansa na znalezienie opiekunów adopcyjnych, wolontariuszy i realną pomoc bezdomnym zwierzętom.