Lulek przybył do nas ze schroniska na prośbę wolontariuszy. Wystraszony, przerażony, wycofany.

Dziś bawi się z innymi psami i lgnie do ludzi. Jedynie pozostał problem z obrożą i smyczą – bał się tak tych akcesoriów, że sztywniał, zamierał na sam widok. Mozolne, codzienne ćwiczenia dały rezultaty. Oto zdjęcia z ostatnich osiągnięć Lulka. Niedługo pójdziemy na spacer do lasu!

Ta treść jest dostępna w następujących językach: polski niemiecki

Polub nas na Facebooku

Polub nasz profil i pomóż znajdować nowe domy dla naszych podopiecznych :) Każdy nowy fan to szansa na znalezienie opiekunów adopcyjnych, wolontariuszy i realną pomoc bezdomnym zwierzętom.