Kropcia z Wysokiego Mazowieckiego – pożegnanie… Niech jej będzie kolorowo za Tęczowym Mostem.
To było w 2013 r. Sunia żebrała pod sklepem w Wysokiem Mazowieckiem. Zgłoszona do nas przyjechała z ogromnym guzem na grzebiecie wprost do kliniki. Szacowano, że miała ma 14 lat. Guz został wycięty i sunia wróciła do zdrowia. Guz nigdy nie odrósł, chociaż takie były przypuszczenia.
Kropcia to był niesamowicie dobry, uległy, bezproblemowy pies. Nie znalazł się niestety nikt kto by ją chciał przygarnąć i do końca swoich dni mieszkała w hoteliku. Była jednak na wyjątkowych zasadach. Nie mieszkała w klatce lecz hotelikowym saloniku, a na spacery chodziła bez smyczy.
W ostatnich latach zaczęła chorować, jak to pies w podeszłym wieku. Jednak walczyła dzielnie i chociaż kilka razy myśleliśmy, że już przyszedł czas pożegnania ona podrywała się do życia. Niesamowita, dzielna psina.
Wszyscy ją kochaliśmy i będzie nam jej bardzo brakowało.
Tak wyglądała w 2015 roku:
A to jej ostatnie zdjęcia:
Ta treść jest dostępna w następujących językach: polski niemiecki