Irys czekał na przyjęcie kilka miesięcy. Wyrzucony pod las, przy wsi, dokarmiany, ale narażony na różne niebezpieczeństwa – jak to w bezdomności bywa.

Wreszcie zadecydowaliśmy o przyjęciu, trudne z uwagi na wieczne przepełnienie, ale aby nie było za późno…

Były problemy ze złapaniem pieska. Bał się, podchodził i uciekał przy próbie nałożenia pętelki ze smyczy. Kasi się udało. Już nie pierwszy raz Kasia dokonuje cudów przy ratowaniu zwierzaków.

Dziękujemy Kasi za wysiłek, trud i skuteczność oraz zawiezienie do lecznicy.

Dziękujemy Wiesi za zgłoszenie oraz tym, którzy go dokarmiali, gdy błąkał się pod lasem.

Już jest w lecznicy, bezpieczny, pod opieką lekarzy. Otrzyma podstawowe zabiegi i opiekę.

Prosimy o pomoc w adopcji i znalezieniu domu tymczasowego. Tel. 503069502

Ta treść jest dostępna w następujących językach: polski niemiecki

Polub nas na Facebooku

Polub nasz profil i pomóż znajdować nowe domy dla naszych podopiecznych :) Każdy nowy fan to szansa na znalezienie opiekunów adopcyjnych, wolontariuszy i realną pomoc bezdomnym zwierzętom.