Bulba uratowany przez wolontariuszkę Gosię, gdy zobaczyła go pod sklepem, w bardzo złym stanie.
Gosia napisała: „Naprawdę miał chłopak szczęście. Zginąłby w mękach, gdyby szybko nie trafił do lekarza. Był kompletnie zatkany kamykami i jakimś gruzem. Nie wiadomo jak długo nie mógł się wypróżnić, jego brzuch był napęczniały, odbyt spuchnięty i bardzo bolący. Ślinił się. Nie mógł nawet siedzieć. ”
Obecnie piesek jest już po zabiegu (dziękujemy Animal Rescue i klinice Gabor Vetu). Aktualnie przebywa w klinice Wetmedyka24 na obserwacji i kontynuacji leczenia. Szukamy dotychczasowego właściciela, a także domu tymczasowego, gdzie mógłby czasowo przebywać.
Kolejny zwierzak ma szczęście, że spotkał na swojej drodze wrażliwą osobę i szybką pomoc.
Ta treść jest dostępna w następujących językach: polski niemiecki